Trwają wakacje, spieszymy się nad morze, więc na autostradzie przyciskamy mocniej pedał gazu. Dziwimy się, że po kilku kilometrach jesteśmy zatrzymywani przez policyjny patrol. Okazuje się, że inny patrol działający z wiaduktu, pod którym przejeżdżaliśmy zrobił nam pamiątkowy film z wakacji.
Jako #adwokat nie radzę polemizować, gdy widzimy film. Kierowanie sprawy do sądu niewiele pomoże. Dalej trzeba jechać wolniej, a na miejscu zrezygnować z kilku atrakcji by pokryć koszty mandatu.