Sądząc po otrzymanych prośbach o pomoc, kryzys związany z epidemią spowodował niekorzystne zmiany postaw likwidatorów szkód. Dowiaduję się od potencjalnych klientów, że już przy pierwszym kontakcie niektórzy likwidatorzy wyraźnie dążą do ograniczenia zakresu szkody i spłycenia jej charakteru. W dwóch przypadkach słyszałam też o sugestiach oszustwa.
Wiadomo, że są tacy, którzy sami podpalą zalegające zapasy, by wystąpić o wypłatę ubezpieczenia, ale nie należy w ten sposób traktować ubezpieczonych, że wmawia im się działanie przestępcze bez dowiedzenia jakiegokolwiek faktu. Nie można też bagatelizować zakresu szkód, bo naprawy na skróty kończą się reklamacjami i niezadowoleniem ubezpieczonych.
Jeżeli czujesz, że likwidator szkody próbuje stosować jakiekolwiek wątpliwe praktyki, oczekuj wpisania swoich uwag na końcu protokołu. Nigdy o tym nie zapominaj. Nie zwlekaj z reakcją na nieprawidłowe oceny. W razie potrzeby nie zwlekaj z kontaktem z adwokatem, którego pojawienie się w relacji z ubezpieczycielem najczęściej przywraca świeżość dialogu.