Pierwszy rzut oka na maila. Wydaje się, że to normalna korespondencja i trzeba sprawdzić, co się kryje za wiadomością o problemach.
Drugi rzut oka na maila. Przecież nadawcą nie jest Netflix. Link, który mi wskazujecie celem wyjaśnienia problemu może być przekierowaniem do instalatora szkodliwego oprogramowania. Nie dam się naciągnąć na takie sztuczki.