Jesteśmy zbyt łatwowierni. Na podstawie wiadomości przesłanej przez komunikator udostępniamy innym osobom dostęp do naszych mechanizmów płatniczych. Ze zdziwieniem po jakimś czasie orientujemy się, że konto, z którego przyszła prośba zostało przejęte przez oszusta, który następnie wypłacił z naszego konta pieniądze za pomocą podanego kodu.
Przekonała się o tym pewna kobieta z pomorskiego, która straciła w ten sposób kilkaset złotych. Policjanci podkreślają, że najlepszą metodą na weryfikację prośby o pożyczkę jest telefon i rozmowa z nadawcą wiadomości.