Nie ma chyba człowieka, który nie zareaguje empatią na wezwanie do pomocy choremu dziecku, któremu potrzebna jest krew. Szkoda, że są osoby, które używają tego argumentu do rozsyłania wezwań do przekazania krwi.
Przez długi nasze skrzynki z wiadomościami były zasypywane wiadomościami od Marzeny Szulc. Obecnie jest to Patrycja Szulc.
Z tego, co czytałam, jest to jakaś wendetta. Jakieś odgrywanie się na znajomej. Mniejsza o to, jakie były motywy, dopóki będziemy klikać i rozsyłać wiadomość, dopóty ona będzie rozkwitać i pecznieć, pączkować, zalewać sieć przeszkadzajac wszystkim.