Już wiem czemu latał helikopter. Szukano osoby, która miała wypaść za burtę jachtu.

Cały wczorajszy wieczór psuł hałaś smigłowca latającego nad pobliską Zatoką Gdańską. Myślałam, że ćwiczy wojsko. Dziś przeczytałam komunikat, że pijany sternik jachtu nadał sygnał ratunkowy, bo myślał, że pasażer wypadł za burtę.

Policjanci odnaleźli jacht w rejonie wejścia do portu w Gdańsku. Sternik miał 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

Tym, którzy nie wiedzą, przypominam, że prowadzenie jachtu pod wpływem alkoholu grozi kara adekawtną do tego, co grozi kierowcy pojazdu złapanego za prowadzenie po pijaku.

Na szczęście okazało się, że pasażer jest żywy i cieszy się dobrym zdrowiem, bo w rejs nie popłynął.

#BeataNowakowska

#AdwokatGdańsk

Dodaj komentarz