Nie ma co ukrywać. Jeżeli nie dziś po południu, to na pewno jutro od rana ruszy przedświąteczny szał zakupów. Oznacza to, że do pracy przystąpią nie tylko powiększone rzesze handlowców, ale również kieszonkowcy, którzy wykorzystując tłok w marketach, będą chcieli zapewnić sobie bogatego zająca. Oczywiście kosztem nieuważnych kupujących.
Policjanci radzą, by miejscach, w których płacimy trzymać torebkę lub plecak przed sobą i mieć niegdy nie odkładajmy portfela na bok, nawet jeżeli stoimy obok kasy. Dla złodzieja wystarczy chwila zamieszania.
Jeżeli na zakupy zabieramy większą sumę pieniędzy, nie powinniśmy trzymć jej w jednym miejscu. Rozdzielenie jej na mniejsze kwoty i trzymanie w różnych kieszeniach zmniejsza ryzyko poważnej straty finansowej. Nigdy nie pokazujmy gotówki, którą dysponujemy. Wyciągajmy banknoty z głębi portfela nawet, jeżeli irytuje to kolejkę.
O tym, by numeru PIN nie zapisywać na karcie płatniczej, ani na karteczce włożonej do portfela raczej nie trzeba już przypominać.
Inne priorytety złodziejskie niż kiedyś! Chroń dowód, chroń klucze do auta! Chroń telefon z kontaktami!
Jako #adwokat chcę zwrócić uwagę na fakt, że w obecnych czasach często nie chodzi o portfel z niewielką kwotą, a o dowód osobisty. Warto też pamiętać, że przejście po parkingu pozwoli złodziejowi zidentyfikować pojazd, którego kluczyki ukradł w markecie.
Podobnie rze ma się z kluczami do mieszkania, które nie mogą znajdować się w sąsiedztwie dokumentów podających adres, albowiem po powrocie z zakupów możemy stwierdzić, że ktoś ograbił nasze mieszkanie.
Zachowaj czujność!
Zawsze zwracajmy uwagę na tak zwany „sztuczny tłok” i nienaturalne zamieszanie w markecie, autobusie czy każdym innym miejscu.