Ostatnie demonstracje przyniosły dziwne pomysły niektórym amatorom internetu. Jedni z nich postanowili wykorzystać internet do nawoływania do agresji wobec oponentów politycznych i do wymazania ścian kościoła.
Długo nie cieszyli się swoją aktywnością i jej efektami, bo po krótkim czasie do drzwi zapukali policjanci, którzy otrzymali oinformacę od grupy zajmującej się stałym monitorowaniem sieci. Policjanci nie mieli wielkich kłopotów, bo każda aktywność w sieci pozostawia ślad, a więc można szybko zdefiniować kto i co złego wymazał z sieci.