W tygodniu z reguły nie mam czasu, więc czas na mycie auta znalazłam dziś. Podjeżdżając do myjni zastałam zatarasowaną drogę. Wbrew oznakowaniu na jezdni, taksówkarz wjechał na pas wjazdu do myjni pod prąd i tarasował dojazd, a kilka metrów dalej stał skuter do wynajęcia pozostawiony z pełnym urąganiem dla prawa, które mówi o tym, że nie wolno blokować wjazdu do bramy (w tym przypadku myjni).
Gdzie są służby odpowiedzialne za przestrzeganie prawa? Przecież takie zachowanie należy piętnować. Czyjaś wygoda, a właściwie pójście po najmniejszej linii oporu staje na drodze do swobodnego korzystania z drogi przez dziesiątki, setki innych kierowców.