Targowiska miejskie nie czują się zobowiązane do przestrzegania norm.

Postanowiłam kupić dziś sadzonki pomidorów. Przygotowałam się na obostrzenia na miejskim targowisku.

Okazało się, że był atmosfera wiosennego pikniku, a mało kto przejmował się regulacjami prawnymi. Na pewno nikt nie pilnował porządku epidemicznego.

Na serio, to byłam jedną z nielicznych osób zabezpieczonych przed zagrożeniem. Większość masek była na szyjach.

#BeataNowakowska

#AdwokatGdańsk

Dodaj komentarz