Nie zrozumiem złości, która powoduje kimś, kto podcina drzewa przy drogach w kolejnym powiecie.
Jak sądzę, jest to osoba, która straciła kogoś w wypadku samochodowym związanym z najechaniem na drzewo. Nie jestem w stanie zrozumieć złości, jeżeli to ona powoduje podcinanie drzew, które moga upaść na drogę i zabić kolejne osoby. Jestem w stanie zrozumieć to, że ktoś to zrobił w traumie, a więc należy go bronić jako osoby, która nie do końca rozumiała swoje czyny. Jestem w stanie myśleć w ten sposób bo jako adwokat często spotykam się z takimi sytuacjami, ale nie rozumiem zemsty na osobach, które nie są winne jakiemukolwiek zdarzeniu.