Media opisały historię, w której człowiek wielkiego serca słyszący rozmowę telefoniczną, z której treści wynikała trudna sytuacja człowiek, który ją prowadził, pożycza pieniądze na dojazd do szpitala na operację. Niestety w finale opowieści okazuje się, że numer telefonu podany przez osobę, która pomocy rzekomo potrzebowała, okazuje się być numerem określanym w sieci internetowej jako numer oszusta.
Oszustwo polega na tym, że sprawca głośno opowiada w miejscu publicznym o swoim ciężkim losie. W chwili, w której ktoś z osób, które nie mogły nie słyszeć głośnej rozmowy, podchodzi z ofertą pomocy, kryguje się i ostatecznie podaje swój numer telefonu, by mieć kontakt w sprawie zwrotu „pożyczki”. Oczywiście, później nie ma z tym człowiekiem kontaktu.
Jako #adwokat, a więc człowiek, który słyszy o podobnych zdarzeniach zdecydowanie namawiam do utrzymywania twardego kręgosłupa. Nie dawajmy wiary w historie o zagubionych pieniądzach, nie dawajmy wiary w serie nieszczęść. Wsparcia udzielajmy osobom, które jesteśmy w stanie zidentyfikować.