Odebrałam dziś telefon z pytaniem co zrobić z lodem spadającym na nas z poprzedzającego auta. Jest to naturalne, bo mamy przymrozki, a jednocześnie nie dbamy o usuwanie lodu z dachów pojazdów, przyczep, naczep.
Oczywiście najprostszą odpowiedzią jest rada, by starać się uniknąć uderzenia, przekazać nagranie policjantom, ale jest też ta nieco trudniejsza nakazująca usuwać lód z dachu.
Jako #adwokat przypominam, że kamery w autach są powszechne, więc uszkodzenie pojazdu przez lód spadający z poprzedzającego jest do udokumentowania, więc kierowcy poszkodowani są w stanie dochodzić swoich praw.
Jako #adwokat przypominam też, że tafla lodu przecinając szybę jak nóż, może przeciąć szyję kierowcy również jak nóż. Apeluję o odpowiedzialność.
