Warto o tym mówić, warto na to patrzeć #ŚlepymOkiemTemidy. Fakt, że na salę sądową wszedł patrol policyjny, który w trakcie procedowania podjął interwencję i zażądał od sędziego okazania dowodu tożsamości, bo wcześniej na numer alarmowy zadzwonił uczestnik postępowania twierdząc, że został urażony przez sędziego, oznacza, że państwo się pogubiło. Służba odpowiedzialna za zachowanie porządku interweniuje w stosunku do sędziego w trakcie wykonywania czynności w imieniu Rzeczypospolitej ma chyba problem z jasną definicją określenia tego, gdzie w systemie prawnym zlokalizowany jest wymiar sprawiedliwości, sąd i jak ważny jest jego autorytet.
Próby rozpytywania, przeprowadzania interwencji, która na pewno nie była pilna i mogła być podjęta przez policję sądową, oznacza deprecjonowanie roli sądu. Tak nie można robić. Nawet, gdyby słowa sędziego rzeczywiście były nie na miejscu, to przecież nie ucieknie przez okno. Sprawa odczuć osoby zgłaszającej mogła być wyjaśniona w gabinecie prezesa sądu. Na dziś, mamy tylko sytuację, w której autorytet sądu został obniżony nieprzemyślanymi, spontanicznymi działaniami, które dobre by były w trakcie bójki pseudokibiców, ale nie w stosunku do prowadzącego rozprawę sędziego.
#Beata Nowakowska
#AdwokatGdańsk