Pierwszy daleki wyjazd po zmianie taryfikatora mandatów. Na autostradach zmian nie widać.

Mimo, że obecnie mandaty są bardzo drastyczne odniosłam dzisiaj wrażenie, że wielu nie słyszało o zmianach. Droga do Warszawy przebiegła względnie spokojnie, bo jechałam mniej obciążoną ruchem DK 7. Gorzej było w trakcie drogi powrotnej.

Znaki zakazu wyprzedzania dla samochodów ciężarowych zdają się nie obowiązywać kierowców aut ciężarowych. Na odcinku z Warszawy do węzła Łódź Północ odnotowałam kilkanaście takich przypadków.

Maksymalna dopuszczalna prędkość 140 km/h nie obowiązuje kierowców aut o wartości powyżej 200000 zł. Nie tylko znacząco przekraczają prędkość mimo ulewnego momentami deszczu, ale dodatkowo dojeżdżają z taką prędkością do zderzaka poprzedzającego auta i spędzają jego kierowcę z drogi.

Kierowcy ciężarówek wyprzedzają namiętnie pod górkę. Potrafią kontynuować manewr przez kilka kilometrów, a później widząc irytację kierowcy jadącego z tyłu zwalniają i blokują możliwość wyprzedzenia lewym pasem. Kiedy ostatecznie kierowca zjechał na prawo, a kierujący autem jadącym za nim próbował wyprzedzić, kierowca ciężarówki gwałtownie zjechał na lewo nieomal spychając dostawczaka na barierę środkową.

Kolumny pojazdów wojskowych, choć oznakowane prawidłowo jadą jak luźne grupy i rozciągają się na odcinku kilku kilometrów, a jednocześnie liczą więcej pojazdów niż przewiduje rozporządzenie.

Strach podróżować.

#BeataNowakowska

#AdwokatGdańsk

Dodaj komentarz