Decyzja o wejściu za kierownicę osoby, która nie do końca jest pewna swojej trzeźwości podejmowana jest w chwili, gdy czas zaczyna alarmować. Picie mocnej kawy, zwilżanie wodą głowy nie pomoże. Nie pomoże też wiara w szczęście.
Jako #adwokat zwracam uwagę na to, że problem nie leży w samym kierowcy, ale również w grupie osób, która ma z nim podróżować lub grupie, z którą alkohol wcześniej spożywał. To od tych ludzi zależy decyzja o bezpiecznym powrocie. Nie namawiajmy kierowców do spożywania symbolicznego kieliszka.