Wielu osobom taki przepis wydaje się nielogiczny, wręcz głupi. Nie mniej, patrząc na sprzedaż jagód przy drogach pamiętajcie, że celem ustawodawcy było zapewnienie bezpieczeństwa produktów żywnościowych i nie chodzi wyłącznie o zebranie czegoś innego niż jagody, które są bardzo jednoznaczne, ale o sposób przechowywania, higienę sprzedaży. W łańcuchu między lasem a słoikiem wystawionym do sprzedaży przez miłe dzieciaczki przy drodze mogą znajdować się chemiczne środki z oprysku lasów dzień przed zbiorem lub obszaru objętego zakazem wstępu ze względu na wściekliznę lisów, dla przykładu.
Jako #adwokat namawiam do korzystania z oficjalnych kanałów sprzedaży, które z racji formalności są bezpieczniejsze w sensie sanitarnym i epidemicznym. Korzystajcie z prawa do bezpieczeństwa.
Sprzedawcom przypominam, że sprzedaż bez wpisu grozi grzywną do 5000 zł.