Od kilku dni policjanci prowadzą akcję poświęconą niechronionym uczestnikom ruchu drogowego. Miało to być poświęcone bezpieczeństwu tych osób.
Dlaczego jednak nie widziałam ani jednego patrolu interweniującego wobec niechronionego, ale widziałam patrole z radarami? Dlaczego nie widziałam patrolu, który by zainterweniował w chwili, gdy dwujezdniową ulicą Podwale Przedmiejskie poruszał się dzisiaj rowerzysta manewrujący między autami jadącymi trzema pasami bez obracania głowy i jakiegokolwiek znaku określającego zamiary w zakresie zmiany kierunku?
Odpowiedź jest prosta. Z kierowców przekraczających prędkość daje się ściągnąć znacznie większe pieniądze niż z rowerzystów ostentacyjnie lekceważących przepisy. Rowerzysta poruszający się Podwalem Przedmiejskim miał do dyspozycji drogę rowerową, która widnieje po obu stronach ulicy na mapie rowerowej miasta.