Miała być akcja kaskadowego pomiaru prędkości, nie spotkałam ani jednego patrolu mimo przejchania ok. 140 km.

Spotkanie z klientem poza Gdańskiem było okazją nie tylko do oględzin kolejnej ciekawostki z zakresu Prawa budowlanego, ale również spaceru po lesie.

W trakcie podróży, mimo, że jeżdżę zgodnie z przepisami i nie płacę mandatów, zwracałam uwagę na zapowiadaną kaskadową kontrolę prędkości. Mój wniosek jest taki, że albo policjanci byli tak dobrze ukryci, albo na prowincji nie prowadzi się kontroli.

#BeataNowakowska

#AdwokatGdańsk

Dodaj komentarz