6 sierpnia, w godzinach wieczornych, na kempingu w Karwieńskich Błotach doszło do ataku psa na kobietę, która krzykiem ratowała swoje dzieci przed napaścią przez psa. Dzieciom udało się uciec, ale agresywny pies uszkodził rękę kobiety.
Fakt, że właścicielka odciągnęła psa od ofiary nie oznacza, że ujdzie jej to płazem. Prawo nakazuje szczególną ostrożność w nadzorze nad psem w miejscach publicznych. Za zlekceważenie tego obowiązku grozi kara nawet do 2 lat pozbawieniem wolności. Właścicielka psa odpowie też za narażenie ofiary i jej dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz naruszenie czynności narządu. Dodatkowo, za zlekceważenie przepisu o nadzorze nad psem może zostać ukarana grzywną nawet do 1000 zł.
Jako #adwokat apeluję do właścicieli psów – panujcie nad nimi. Wiem, że to ciężkie, bo muszę panować nad blisko 50 km spontanicznego psa, ale panujcie. Pies niestety czasami traci kontrolę nad sobą.