Pomijając to, że nie zależy mi na tym by nazywano mnie adwokatką, nie do końca rozumiem przesłanie kampanii pod hasłem „Najspokojniejszy człowiek na świecie ma adwokatkę”.
Moje przeświadczenie o misji mojego zawodu jest takie, że pomagam nie tylko tym, którzy się zabezpieczyli przed zagrożeniami i są spokojni, ale również tym, którzy padli ofiarą przestępców i samych przestępców, którzy w związku z jakimś negatywnym prawnie zdarzeniem czują się niespokojnie.
Jako #adwokat działający w zgodzie z etyką zawodu nie odmówię pomocy niespokojnym.