Miałam dziś spotkanie z klientem. Kiedy wracałam, przede mną zapaliło się czerwone światło. Zatrzymałam się, a przede mną jeszcze jedno auto.
Co ciekawe, stojąc za poprzedzającym pojazdem, zobaczyłam, że na ekranie smartfona umocowanego na pulpicie auta, pokazywane są skoki narciarskie.
Jako #adwokat pytam się o to, czy jazda z oczami wpatrzonymi nie w drogę a w ekran smartfona z relacją ze sportowego wydarzenia jest bezpieczna.
Szczerze mówiąc, obawiam się takich kierowców i nie bardzo wiem w jaki sposób argumentować za ich niewinnością.