Jechałam dziś do swojej kancelarii, gdy na jednym z ostatnich skrzyżowań zobaczyłam autobus stojący na światłach. Jego kierowca, choć za swoimi plecami miał chyba komplet pasażerów, rozmawiał spokojnie przez telefon trzymany przy uchu.
Jako #adwokat namawiam do piętnowania takich zachowań kierowców. Śmierć lub kalectwo w wyniku niefrasobliwości kierowcy nie są w sferze naszych oczekiwań. Reagujmy.
A dzisiejsze zdarzenie dyrekcja przewoźnika zobaczyć może na taśmach monitoringu autobusu.
