Jako #adwokat przypominam, że Polska jest wyjątkowa na tle Europy. Tylko w Polsce nie pokrywa się kosztów akcji ratownicznej po wypadku na stoku narciarskim. Warto pamiętać, że mogą one wynieść nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych, gdy do ewakuacji używany jest śmigłowiec.
Oczywiście, można próbować rozliczać się za leczenie na bazie karty EKUZ, choć pamiętajmy, że nie zawsze szpitale dostępne dla tej grupy poszkodowanych są z grupy najlepszych. Warto też pamiętać, że polisa narciarska przewiduje też finansowanie kosztów transportu medycznego do kraju.
Jako #adwokat zwracam też uwagę, że ważnym elementem polisy narciarskiej jest ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej zapewnia nam ochronę, gdy to my jesteśmy sprawcą wypadku, a poszkodowany oczekuje rekompensaty za poniesiony uszczerbek na zdrowiu. O OC powinni szczególnie pamiętać osoby wybierające się do Wloch, gdzie to ubzepieczenie obowiązuje od kilku lat.
Jako #adwokat namawiam też do tego by przed zakupem ubezpieczenia rzeczywiście zapoznać się z OWU, a nie tylko zaznaczać odpowiednie kwadraciki.