Nie chodzi wyłącznie o to, że rozpoczęto sprzedaż choinek. Chodzi również, a może przede wszystkim o to, że służby rozpoczęły monitorowanie punktów sprzedaży choinek celem eliminowania sprzedawców oferujących drzewka bez określonego legalnego źródła pochodzenia.
Choć czasy, które niektórzy pamiętają z lat ubiegłych raczej nie wrócą, to jednak należy się liczyć z możliwością usłyszenia pytania, choćby w trakcie kontroli drogowej na terenie leśnym, o źródło pochodzenia drzewka na dachu naszego auta.
Nie, nie decydujmy się na zakup bez paragonu. To on jest w razie problemu dowodem na to, że choinkę kupiliśmy w określonym źródle, a nie wycięliśmy jej z lasu. Nie pakujmy się w problemy związane z podejrzeniem kradzieży choinki z lasu.