Policjanci z Białegostoku chwalą się zatrzymaniem dwóch chłopaków, którzy poruszali się na motorach bez tablic rejestracyjnych. Po pościgu, który możemy zobaczyć w sieci jeden zjechał z drogi, a drugi wywrócił się w gęstym śniegu na poboczu.
Oczywiście jestem za tym, by na drogach nie było szalejących motocyklistów jeżdżących na jednym kole, ale z drugiej strony nie wiem, czy ewentualne koszty społeczne leczenia i rekonwalescencji, a może wieloletniego kalectwa, są warte jednego lub dwóch mandatów.
Film możesz zobaczyć pod tym adresem – http://bialystok.policja.gov.pl/dokumenty/zalaczniki/117/117-186011.mp4
Oglądając film zwróciłam uwagę na to, że odległość między ściganymi a radiowozem była często bardzo niewielka, a wiadomo, że nawet najlepszy technicznie kierowca elitarnej grupy SPEED nie da rady zatrzymać pojazdu w miejscu, gdy ścigany wywróci się przed radiowozem. Granica stwarzania zagrożenia (i to bez wyraźnego uzasadnienia) na drodze mogła zostać przekroczona.
Apeluję o refleksję na temat wartości, które są narażane.