W piękne czerwcowe południe obserwowałam na gdańskiej starówce sytuację, w której panowie ze Straży Miejskiej w Gdańsku nakładali grzywny na kierowców za wjazd do strefy ograniczonego ruchu.
Na zwróconą uwagę, że łamią przepisy ten znajdujący się bliżej powiedział, że przecież są sygnały świetlne, a ponadto to kolega kierował. Namawiany do nałożenia na kolegę grzywny za postój w miejscu niedozwolonym w sytuacji, gdy pojazd nie miał atrybutów pojazdu uprzywilejowanego nie zareagował.
Może zachować takie zdjęcie i w razie własnego błędu tłumaczyć coś równie krzywo?