Uczestniczyłam dziś w rozprawie w sądzie w Toruniu. Ze względu na oszczędność czasu skorzystałam oczywiście z autostrady A1.
Wczoraj widziałam komunikat starogradzikiej drogówki, która deklarowała czynne patrolowanie trasy i liczne kontrole połączone z rozdawaniem akcesoriów potrzebnych w aucie.
Do Gdańska wróciłam bez gadżetów, a na trasie nie widziałam żadnej próby kontroli.
Trochę niedobrze, bo narusza wiarygodność komunikatów.