Szkodnictwo leśne polegające na wycinaniu choinek nigdy nie przestało być popularne. Wielu mężczyzn uważa, że ambitny mężczyzna bierze siekierę, idzie do lasu i wraca do domu ośnieżony z choinką. Wielu przedsiębiorców w ten sposób wspomaga swoje biznesy związane ze sprzedażą choinek i stroiszu.
Jako #adwokat namawiam tych ludzi do refleksji nad tym, że to nie czasy takie, jak nawet kilka lat temu. Dziś pułapkę fotograficzną kupić można za niewielką kwotę, więc ich obecność na plantacjach lub w obszarach lasu z młodymi świerkami jest całkiem naturalna.
Naciągnięcie czapki na oczy chroni nieco przed rozpoznaniem, ale już numery rejestracyjne przyczepy, na którą ładuje się choinki są już dość dobrym dowodem na to, że jej właściciel miał związek z kradzieżą leśną.
Jako #adwokat namawiam do kupowania choinki u leśniczego, a najlepiej do kupowania choinki w donniczce i jej sadzenia. Nie ryzykujcie problemów z prawem. Szczególnie, że policjanci i strażnicy leśni rozpoczęli kontrolę punktów sprzedaży choinek. Drzewka, których pochodzenia nie da się udowodnić mogą być przyczyną problemów.