W piątek miałam zaplanowane czynności w komisariacie w Rumii. Kiedy czekałam na swoją kolej, do dyżurki wszedł mężczyzna mówiący, jak się okazało, głównie po rosyjsku.
Miał problem ze skardzionym pojazdem. Dyżurny rozmawiał z nim tak, jak to przedstawiają kabarety.
PROSZĘ POWIEDZIEĆ O CO CHODZI!
Czy głośne wypowiadanie takich zdań zastąpi podstawową znajomość języyka ukraińskiego i rosyjskiego?
Jako #adwokat ze znajomością języka najeźdzcy pomagan wielu ukraińskim uchodźcom.