Na ulicznych straganach pojawiły się pierwsze tuskawki. Mniejsza o to, że nie wyglądają one na kaszubskie, które w większości są bardzo ciemne, a przede wszystkim w tym roku pojawią się stosunkowo późno (ze względu na chłodną wiosnę), ale chcę zwrócić uwagę na to, że truskawka kaszubska to znak towarowy objęty ochroną prawną.
Może się tak zdarzyć, że służby Inspekcji Handlowej przeprowadzą kontrole i w razie braku okazania dokumentów potwierdzających prawo do korzystania z tej nazwy wynikające z odpowiednich certyfikatów, nałożą na sprzedawcę grzywnę. Warto bowiem wiedzieć, że truskawka kaszubska znajduje się na europejskie liście ochronnej.
Warto pamiętać, że wiele razy dochodziło do kontroli osób sprzedających „oscypki”. Kontroli, które kończyły się nakładaniem dotkliwych kar za brak ceertyfikatów, a nawet ich aktualizacji na kolejny rok.
Sprzedaż truskawek importowanych lub pochodzących z innych regionów jest oszustwem konsumenckim, wprowadzaniem w błąd osób dokonujących zakupu produktu, który ma mieć, jak się spodziewają, określone cechy i wysoką jakość.
Truskawka kaszubska jest trzynastym polskim produktem żywnościowym objętym ochroną przez prawo unijne,
a jednocześnie pierwszym w województwie pomorskim, który został wpisany do europejskiego systemu nazw i oznaczeń jako Chronione Oznaczenie Geograficzne nr 1155/2009 [Dz.U. UE. L 2009.313.57] (